To nie jest logiczne. Te obawy są irracjonalne. Za każdym razem, gdy uprawiamy seks, bardzo jasno daje do zrozumienia, jak bardzo mnie chce. Nawet jeśli nie będziemy uprawiać seksu, wyjaśnia, jak bardzo mi się podoba. I jak bardzo mnie kocha. A jednak… kiedy powiedziano mi, że nie lub „nie teraz”, myślę o tych wszystkich
Moja żona nie chce seksu. Rozpoczęte przez ~Marek, 14 mar 2016. ~kawaler. Napisane 28 kwietnia 2017 - 17:50. ~Marek39 napisał: Kocha mnie i ja ją też bardzo kocham, bardzo mi na niej zależy! Mamy też dzieci. Związek jest ok tylko odkąd jest pies, skupia na nim większość uwagi i poświęca mu większość czasu, a życie seksualne
Moja żona nie chce seksu. Rozpoczęte przez ~Marek, 14 mar 2016 ~Robert1971 ~Robert1971. Napisane 30 grudnia 2020 - 21:27. Odebrałem Was z lekką nutką, ale skoro
Moja żona nie chce seksu. Rozpoczęte przez ~Marek, 14 mar 2016 ~Xxx ~Xxx. Napisane 16 lipca 2018 - 10:30. Mam ten sam problem co kolega Marek a jak próbuje ją
. Żona nie chce uprawiać seksu Rozpoczęte przez ~Daniel, 17 lip 2022 ~FDR Napisane 22 lipca 2022 - 15:42 ona jest emocjonalnie z kim innym, jej teksty ,,znajdz sobie kogos" dowodem, tak nie powie kobieta, ktorej zalerzy na partnerze; dla ciebie dwie opcje - ty w celibacie, ona coraz bardziej bezczelna, najpierw zacznie wracac pozniej z pracy, pozniej zacznie wychodzic z domu - zainwestuj w dobry program szpiegowski na jej telefon, zgromadzisz dowody, skonfrontujesz i pogonisz z domu Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Misiak ~Misiak Napisane 23 lipca 2022 - 11:12 posłuchaj go z moją ż było tak samo Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Gość 1977 ~Gość 1977 Napisane 23 lipca 2022 - 11:46 Też tak uważam. Działaj autorze bo zaraz będzie za późno, Apropo zmieniło się coś w zachowaniu żony, odkryłeś coś? Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie ~Najgłupsze ~Najgłupsze Napisane 25 lipca 2022 - 01:51 ~Gość napisał:Też tak uważam. Działaj autorze bo zaraz będzie za późno, Apropo zmieniło się coś w zachowaniu żony, odkryłeś coś? To może być najzupełniej normalne. Ktoś czegoś chce... a czegoś nie chce. Pytanie... a co Ty się godzisz... i w imię czego... Bo dziewczyn chcących uprawiać seks.. gdziekolwiek... na plaży, na masce samochodu czy na stole "teściowej"... jest całe mnóstwo... pytanie... czego Ty chcesz... i co wybierasz. Udostępnij | Dodaj wpis | Cytuj | Link bezpośredni | Zgłoś naruszenie » odpowiedz » do góry
~Rednick napisał:proszę nadal o pomysły co jeszcze można sprawdzić zanim wezwę ekipę od rozbiórek Wiesz... Każdy układ, firma, zakład, urządzenie czy relacja międzyludzka wymaga tzw dbania o nie, czyli bieżącej obsługi i konserwacji ;-). Skoro przywołujesz za przykład restaurację, to i do niej trzeba dostarczyć produkty, zapewnić wodę, prąd, trzeba zachować tam czystość, opracować menu... ot takie zwyczajne sprawy. Bez nich restauracja nie będzie serwowała tego na co klient ma ochotę. Tutaj jest nie inaczej. I pamiętaj, że Ty nie jesteś tu klientem, a współwłaścicielem, zatem jakość restauracji zależy w dużej mierze od Ciebie i Twojej postawy też. Dziewczyny może się trochę zbulwersują, że porównuje się małżeństwo do 'bezdusznych układów', ale chodzi o zasadę. Kobieta to nie rodzaj 'urządzenia z dziurką', żaden tam samograj... i trzeba to wiedzieć. Jest człowiekiem, pełnoprawnym i mającym swoje oczekiwania co do życia i gusta co do przyjemności. Mogą się one różnić od naszych i zwykle tak jest... niestety musimy się tu trochę dopasować. One zwykle rozdrabniają się na mało istotnych - dla nas - szczegółach i drobiazgach. Lubią cały szereg działań, które dla facetów są zwyczajnie idiotyczne, na pierdołach. Ot na przykład... kwiatki w wszelakich rodzajach, formach i konfiguracjach (zwyczajne wiechcie zbierające kurz i zajmujące miejsce, a niejednokrotnie uciążliwe zawalidrogi), czułe słówka (dla nas dziecinada), przytulanie, pocałunki, muśnięcia, niewiele z pozoru znaczące gesty (kolejny infantylizm), inicjatywa w pomocy przy prozaicznych sprawach (dla nas zawracanie dupy), spędzanie z nimi czasu i wysłuchiwanie która kuleżanka miała jaką kieckę na dupie, albo nowe smarowidło na ryju (no jawna strata czasu), zwykłe trzymanie za rękę, czy wspólna kolacja przy świecach, albo pobyt w spa (też strata nie tylko czasu, ale i pieniędzy, bo można by w tym czasie obejrzeć mecz, albo pójść na piwko z kumplami)... W nawiasie podaję komentarz będący przerysowanym męskim spojrzeniem ;-) Długo by jeszcze wymieniać, ale to Ty najlepiej wiesz co Twoja pani lubi i tylko Twoim zadaniem jest to właśnie zgłębić, by wyjść naprzeciw jej oczekiwaniom co do przyjemności. Być może coś z tego, co ona lubi, będziesz lubił i Ty - to już będzie przyjemne z pożytecznym... Jak na mój gust, siedzenie z kimś, kto nie jest dla mnie atrakcyjny w dzień - nie mam o czym pogadać, nie interesuje mnie on w ogóle i nie chcę spędzać z nim czasu, a tylko w nocy chciałbym brać 'co się należy', nie ma najmniejszego sensu ;-), ale to kwestia gustu. Powiadają, że dla kobiety jaki dzień, taka noc i fajnie o tym pamiętać. Gdy ona zobaczy, że poświęcasz jej dość uwagi i czasu, dajesz odczuć, że jest ważna dla Ciebie, to i ona będzie wychodziła naprzeciw Twoim oczekiwaniom i... restauracja zacznie prosperować - najpierw skromnie, a potem jak się rozkręci, to nie przejesz tego asortymentu ;-)... Wracając do pytania... Zrewidować swoją postawę wobec niej, bo tu widzę największy potencjał... Ideałem żony jest nie tylko gorąca kochanka w nocy, ale też oddany przyjaciel w dzień - na to trzeba sobie zapracować, samo nie przyjdzie. Chyba, że już jest za późno, to... masz pecha ;-)
moja żona nie chce seksu