WPHUB. marek jędraszewski. + 3. oprac. Maciej Zubel. 07-08-2023 00:39. Abp Jędraszewski zaskoczony pytaniem. Wróciła "tęczowa zaraza". Powraca sprawa kontrowersyjnych słów arcybiskupa Marka
I stwierdził: „Czerwona zaraza już po naszej ziemi nie chodzi. Co nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha – neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa”. Czytaj też: „Tylko nie mów nikomu”. Inflacja przeprosin i wysyp
Przyjęte niedawno przez Sejm ustawy o leczeniu niepłodności i uzgodnieniu płci, a także antyprzemocowa konwencja to zdaniem abp. Marka Jędraszewskiego z Łodzi ?zdrada wobec wartości
„Czerwona zaraza” była ostatnim wierszem napisanym przez Józefa Szczepańskiego przed jego śmiercią. Żołnierz Polskiego Podziemia, uczestnik Powstania Warszawskiego witał w ten sposób wkraczających do Warszawy czerwonoarmistów. Utwór stał się inspiracją dla wielu współczesnych twórców.
. Jan Bogdaniuk w trakcie wykonywania „Czerwonej Zarazy”. Utwór wykonał na Koncercie Niepodległości 2011 Jan Bogdaniuk. Aranżacje fenomenalnie brzmiącej kompilacji lirycznej „Modlitwy obozowej” z zarapowanym wierszem „Czerwona zaraza” (wyk. Jan Bogdaniuk), wg koncepcji Oli Turkiewicz przygotował Marcin Riege. Czerwona Zaraza to ostatni wiersz żołnierza Batalionu „Parasol”, Józefa Szczepańskiego „Ziutka”, autora słynnego Pałacyku Michla. Utwór powstał wówczas, gdy stojące na praskim brzegu Wisły wojska sowieckie biernie czekały na upadek Powstania Warszawskiego. Jest to ostatni wiersz autora, który zmarł z ran odniesionych kilka dni po jego napisaniu, w sierpniu 1944 roku. W kontekście tego wiersza nie sposób nie wspomnieć podjętej 16 sierpnia 1944 roku decyzji podległego Stalinowi PKWN: „Jeżeli powstanie zwycięży, wówczas zostanie powołany, złożony z czterech dywizji korpus ekspedycyjny, który pod wodzą gen. Kieniewicza i płk Radkiewicza spacyfikuje powstańczą Warszawę”. Tekst „Czerwona zaraza (1944)” Czekamy ciebie, czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci, byś nam Kraj przedtem rozdarłwszy na ćwierci, była zbawieniem witanym z odrazą. Czekamy ciebie, ty potęgo tłumu zbydlęciałego pod twych rządów knutem czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem swego zalewu i haseł poszumu. Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. Żebyś ty wiedział dziadów naszych kacie, sybirskich więzień ponura legendo, jak twoją dobroć wszyscy kląć tu będą, wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli nas, dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej skuwać w kajdany łaski twej przeklętej, cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli. Legła twa armia zwycięska, czerwona u stóp łun jasnych płonącej Warszawy i scierwią duszę syci bólem krwawym garstki szaleńców, co na gruzach kona. Miesiąc już mija od Powstania chwili, łudzisz nas dział swoich łomotem, wiedząc, jak znowu będzie strasznie potem powiedzieć sobie, że z nas znów zakpili. Czekamy ciebie, nie dla nas, żołnierzy, dla naszych rannych – mamy ich tysiące, i dzieci są tu i matki karmiące, i po piwnicach zaraza się szerzy. Czekamy ciebie – ty zwlekasz i zwlekasz, ty się nas boisz, i my wiemy o tym. Chcesz, byśmy legli tu wszyscy pokotem, naszej zagłady pod Warszawą czekasz. Nic nam nie robisz – masz prawo wybierać, możesz nam pomóc, możesz nas wybawić lub czekać dalej i śmierci zostawić… śmierć nie jest straszna, umiemy umierać. Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły Nowa się Polska – zwycięska narodzi. I po tej ziemi ty nie będziesz chodzić czerwony władco rozbestwionej siły.
Kiedy myślimy o poetach walczących w Powstaniu Warszawskim, wspominamy przede wszystkim Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i Tadeusza Gajcego. Jednak na tych dwóch wybitnych nazwiskach nie kończy się długa lista uzdolnionych młodych ludzi, którzy polegli w walce o wolność i niepodległość naszej Ojczyzny. Jedną z takich postaci, która współcześnie została nieco zapomniana, jest Józef Szczepański ps. „Ziutek” (1922-1944), który jako dowódca drużyny przeszedł szlak bojowy batalionu "Parasol" na Woli i Starym Mieście. 5 sierpnia 1944 r. po ciężkich walkach w obronie arterii wolskiej napisał tekst piosenki „Parasol” znanej dzisiaj jako „Pałacyk Michla”. Piosenka ta wkrótce stała się pieśnią bojową i hymnem „Parasola”. Jej tekst przekazywany był ustnie, co spowodowało, że funkcjonuje w wielu ruiny getta przedostał się na Stare Miasto. Tam, dowiadując się o sowieckich oddziałach, które zatrzymały się na przedpolu Pragi, napisał wiersz „Czerwona zaraza”.1 września został ciężko ranny w czasie osłaniania ewakuacji oddziałów powstańczych ze Starego Miasta. Przeniesiono go kanałami do Śródmieścia, do szpitala powstańczego przy ul. Marszałkowskiej 75. Zmarł 10 września Szczepański został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych, a pośmiertnie Virtuti Militari V klasy i awansowany do stopnia podporucznika. Jego mogiła powstańcza znajdowała się przy ul. Marszałkowskiej 71. 5 grudnia 1945 został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie – kwatera Parasola./tekst na podst. Wikipedia//fot.
„Używanie tego wiersza w takim kontekście szarga pamięć mojego brata. Nie było na to żadnej zgody!” – mówił Janusz Szczepański, brat poety-powstańca, autora „Czerwonej zarazy”, którą cytował w homofobicznej homilii abp Jędraszewski. 7 sierpnia pod siedzibą Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie dziesiątki mieszkańców stolicy zebrały się, by wyrazić sprzeciw wobec nienawistnych słów krakowskiego arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Podczas homilii wygłoszonych 31 lipca i 1 sierpnia 2019 r. metropolita mówił „Czerwona zaraza już po naszej ziemi całe szczęście nie chodzi, co wcale nie znaczy, że nie ma nowej, która chce opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie marksistowska, bolszewicka, ale zrodzona z tego samego ducha, neomarksistowska. Nie czerwona, ale tęczowa”; „Pamięć o mogiłach każe nam zdobywać się na sprzeciw i bronić autentycznej wolności”; „Wierni muszą bronić prawdy o powołaniu kobiety i mężczyzny do wspólnego życia oraz do posiadania dzieci, które są darem Boga. Negowanie tych prawd i promowanie ideologii LGBT zaprzecza godności człowieka”. „Podstępne i cyniczne” wykorzystanie wiersza Słowa o „czerwonej zarazie” nawiązują do wiersza Józefa Szczepańskiego „Ziutka”, poety-powstańca warszawskiego najbardziej znanego ze słów piosenki Pałacyk Michla, który zmarł we wrześniu 1944 r. w wyniku ran odniesionych podczas ewakuacji Starego Miasta. „Zginał walcząc o wolną i demokratyczną Polskę, Polskę, w której wszyscy mają równe prawa bez względu na to, co nasz dzieli” – mówił młodszy jego brat, Janusz. „Nasi rodzice wychowali nas z zasadą szacunku do bliźniego i chciałbym powiedzieć, że wiersze mojego brata nie mają nic wspólnego z tym, co było głoszone w Krakowie”. Przeczytaj wiersz „Czerwona zaraza” Czekamy ciebie, czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci, byś nam Kraj przedtem rozdarłwszy na ćwierci, była zbawieniem witanym z odrazą. Czekamy ciebie, ty potęgo tłumu zbydlęciałego pod twych rządów knutem czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem swego zalewu i haseł poszumu. Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. Żebyś ty wiedział dziadów naszych kacie, sybirskich więzień ponura legendo, jak twoją dobroć wszyscy kląć tu będą, wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli nas, dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej skuwać w kajdany łaski twej przeklętej, cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli. Legła twa armia zwycięska, czerwona u stóp łun jasnych płonącej Warszawy i scierwią duszę syci bólem krwawym garstki szaleńców, co na gruzach kona. Miesiąc już mija od Powstania chwili, łudzisz nas dział swoich łomotem, wiedząc, jak znowu będzie strasznie potem powiedzieć sobie, że z nas znów zakpili. Czekamy ciebie, nie dla nas, żołnierzy, dla naszych rannych – mamy ich tysiące, i dzieci są tu i matki karmiące, i po piwnicach zaraza się szerzy. Czekamy ciebie – ty zwlekasz i zwlekasz, ty się nas boisz, i my wiemy o tym. Chcesz, byśmy legli tu wszyscy pokotem, naszej zagłady pod Warszawą czekasz. Nic nam nie robisz – masz prawo wybierać, możesz nam pomóc, możesz nas wybawić lub czekać dalej i śmierci zostawić… śmierć nie jest straszna, umiemy umierać. Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły Nowa się Polska – zwycięska narodzi. I po tej ziemi ty nie będziesz chodzić czerwony władco rozbestwionej siły. Sposób, w jaki abp Jędraszewski wykorzystał słowa jego brata, Janusz Szczepański nazwał w przemówieniu „podstępnym i cynicznym”. „Używanie tego wiersza w takim kontekście szarga pamięć mojego brata. Nie było na to żadnej zgody! Ten wiersz mówi o czerwonej zarazie, ale czerwona zaraza to inna nazwa bolszewizmu, czyli dyktatury większości. A co my mamy teraz w Polsce? Właśnie to!”. Szczepański zachęcił do udziału w jesiennych wyborach parlamentarnych, bo tam „razem ze swoimi znajomymi i przyjaciółmi mamy szansę odsunąć bolszewicką zarazę w niebyt”. Kibole dają sobą manipulować Profesor Uniwersytetu Warszawskiego, karnistka i obrończyni praw człowieka Monika Płatek. „Przeczytałam całość kazania, homilii arcybiskupa Jędraszewskiego. Organom ścigania chciałabym zwrócić uwagę, że cała treść tego wystąpienia była konsekwentna i zmierzała do tego aby zachęcać w ramach »patriotycznych« działań do dyskryminowania, wykluczania, eksterminowania ludzi ze względu na orientację oraz identyfikację płciową”. Odwołać abp. Jędraszewskiego. Manifestacja niezgody na nienawiść stoi przed Nuncjaturą Apostolską Opublikowany przez Środa, 7 sierpnia 2019 „To co mnie oburzyło najbardziej, to oklaski po jego wystąpieniu”. Prawniczka zachęciła katolików, którzy uczestniczyli w mszy odprawionej przez arcybiskupa i nie godzą się na nienawistne słowa, by wykorzystali art. 196 Kodeksu karnego, który mówi o obrazie uczuć religijnych. Przypomniała też, że za rządów Platformy Obywatelskiej sama stawała w obronie stadionowych kiboli. Jej zdaniem dziś ta grupa daje sobą manipulować Kościołowi i to ona poniesie konsekwencje: „Jeśli chcecie podnieść rękę na słabszego to zaproście arcybiskupa i niech idzie z wami na czele, a jeśli go tam nie będzie to znaczy, że was wrabia. Nie dajcie się!”. Nie ma zgody katolików „Biskupi, w tym bp Jędraszewski, zapomnieli, czego uczył nas Jezus Chrystus. Księże Marku jako człowiek i chrześcijanin napominam cię! Nie można twierdzić, że broni się chrześcijańskich wartości, gdy stoi się po stronie bijących, a nie bitych” – mówił redaktor naczelny katolickiego magazynu „Kontakt” Ignacy Dudkiewicz. „Nie wolno mówić, że się broni ludzi, jednocześnie nazywając ich zarazą i dehumanizując ich”. „Czas powiedzieć biskupowi Jędraszewskiemu, że jego czas już nadszedł, że czas odejść, ponieważ nie ma zgody katolików i katoliczek, żeby szargać najważniejsze przekazanie chrześcijaństwa, czyli przekazania miłości” – mówił Dudkiewicz przy entuzjazmie zgromadzonych. Demonstracja nie przyciągnęła kontrmanifestantów, choć policja zdawała się przygotowana na akty agresji – wzdłuż ogrodzenia siedziby nuncjusza stanął szpaler policjantów, a na ulicy ok. 10 radiowozów. Nie pojawił się jednak żaden przedstawiciel Kościoła. Instytucja broni słów abp. Jędraszewskiego. Według przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego krytykowanie duchownego świadczy „o zakorzenionym w pewnych środowiskach totalitaryzmie światopoglądowym, polegającym na usuwaniu poza sferę obszaru wolności ludzi myślących inaczej”. Tez arcybiskupa broni również prezydent Andrzej Duda. Maciek Piasecki Maciek Piasecki (1988) – studiował historię sztuki i dziennikarstwo na Uniwersytecie Warszawskim, praktykował w Instytucie Kultury Polskiej w Londynie. W relacjonuje na żywo protesty i sprawy sądowe aktywistów. W 2020 r. relacjonował demokratyczny zryw w Białorusi. Stypendysta programu bezpieczeństwa cyfrowego Internews. Przeczytaj także: Masz cynk?
Data 1 sierpnia 1944 r. – związana z wybuchem Powstania Warszawskiego – nieodmiennie przywodzi mi na myśl gorzkie słowa wiersza „Czerwona zaraza” napisanego niemal miesiąc później przez Józefa Szczepańskiego – powstańca warszawskiego, żołnierza batalionu Parasol Armii Krajowej : Czekamy ciebie, czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci, byś nam Kraj przedtem rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem witanym z odrazą. Czekamy ciebie, ty potęgo tłumu zbydlęciałego pod twych rządów knutem czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem swego zalewu i haseł poszumu. Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu, morderco krwawy tłumu naszych braci, czekamy ciebie, nie żeby zapłacić, lecz chlebem witać na rodzinnym progu. Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco, jakiej ci śmierci życzymy w podzięce i jak bezsilnie zaciskamy ręce pomocy prosząc, podstępny oprawco. Żebyś ty wiedział dziadów naszych kacie, sybirskich więzień ponura legendo, jak twoją dobroć wszyscy kląć tu będą, wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli nas, dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej skuwać w kajdany łaski twej przeklętej, cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli. Legła twa armia zwycięska, czerwona u stóp łun jasnych płonącej Warszawy i scierwią duszę syci bólem krwawym garstki szaleńców, co na gruzach kona. Miesiąc już mija od Powstania chwili, łudzisz nas dział swoich łomotem, wiedząc, jak znowu będzie strasznie potem powiedzieć sobie, że z nas znów zakpili. Czekamy ciebie, nie dla nas, żołnierzy, dla naszych rannych – mamy ich tysiące, i dzieci są tu i matki karmiące, i po piwnicach zaraza się szerzy. Czekamy ciebie – ty zwlekasz i zwlekasz, ty się nas boisz, i my wiemy o tym. Chcesz, byśmy legli tu wszyscy pokotem, naszej zagłady pod Warszawą czekasz. Nic nam nie robisz – masz prawo wybierać, możesz nam pomóc, możesz nas wybawić lub czekać dalej i śmierci zostawić… śmierć nie jest straszna, umiemy umierać. Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły Nowa się Polska – zwycięska narodzi. I po tej ziemi ty nie będziesz chodzić czerwony władco rozbestwionej siły. Pamiętajmy o tych co mieli wybór jedynie między dżumą a cholerą… I nasze dzieci także niech pamiętają…. W czym mogę Ci pomóc?
wiersz czerwona zaraza józefa szczepańskiego